Wstęp
Zacznijmy od tego, że nie będę używać prawdziwych imion bohaterów zastąpie je fikcyjnymi, ale historia będzie prawdziwa.
Nazywam się Zosia. Mam 30 lat i postanowiłam napisać swoją historię. Dla jednych będzie zabawna, dla innych wciągająca, dla innych głupia, a jeszcze inni będą ja czytać z zaciekawieniem.
04.11.2008.
Dzień jak codzień, czyli wstać ogarnąć się i żyć beztrosko. Jak zawsze po południu jeździłam do znajomych, czyli do dziewczyn. Ten dzień był trochę inny, bo stwierdziłam że chce zmienić kolor włosów z brązu na czarny, jednak jak to młodzież trzeba było sobie kombinować na farbę. Rodzice nie popierali mojego pomysłu ze zmianą koloru, Więc wiedziałam, że dziewczyny pomogą mi coś zorganizować. I tak się stało. Stojąc na boisku szkolnym w niedalekiej oddali od nas grała grupa dzieci. Napoczatku nie świadomie rozmawiamy i myślimy, gdy pod nasze nogi doturlala się piłką. Niewiele myśląc schylilam się po nią i do dwóch chłopców powiedzialam:
" Oddam wam piłkę jak dacie nam 1zł.
Chłopcy chyba się przestraszyli i po chwili dali nam ta 1 złotówkę. Dziewczyny bez żadnego komentarza zgodziły się wziąć tego pieniążka. Byłam zadowolona, bo już wiedziałam, że będę miała czarne włosy. Poszłyśmy najpierw pod klatkę jednej z dziewczyn, czyli Kasi. Siedzialysmy u niej na schodach, gdy po krótkiej chwili przyszedł jej straszy brat Janek. Chłopak nie wysoki, szczupły nawet przystojny. Jak dla mnie urabura tzw. bujaka. Od razu uderzył do mnie:
" A Ty skąd jesteś? Nie widziałem Cię tu nigdy"
Odparlam:
" Nieważne. Książki nie piszesz.
Chłopak spojrzał na mnie z zaciekawieniem oraz uśmiechem na twarzy. Gdy wyszła Kasia poszłyśmy do Marysi, a o chłopaku zapomniałam. U Marysi, Kaja pomalowala moje brąz włosy na czarno. Po ogarnięcia włosów spowrotem wyszłyśmy na dwór. I na moich oczach znów pojawił się Janek. Wydawał się dość sympatyczny, ale starałam się nie pokazywać mojego zainteresowania. Po chwili przekomarzania się zspytal:
" Pójdziesz ze mną na piwo?" Ja: " No możemy pójść, ale kiedy?" On: " Dzisiaj za 1.5 godziny pod 10 klatka" . Zgodziłam się. Odwróciłam się i poszłam razem z dziewczynami. To chyba było moje najdłuższe 1.5h, ale z dziewczynami jakoś ten czas poleciał. Po wpłynięciu czasu poszłam na umówione miejsce. On już tam był. Stal widać było speszony i nawet trochę zawstydzony. Zabrał mnie na randkę na tzw. działki. Usiedlismy na murku i zaczęliśmy rozmawiać w sumie o pierdolach, ale rozmowa się kleilam. Po dłuższej chwili zorientowałam się, że chce O coś zapytać, Więc ja zapytałam pierwsza:
" Chcesz O coś zapytać, ale albo boisz się pytania albo odpowiedzi? "
Janek: " Odpowiedzi"
Ja: " Jak nie zapytasz to się nie dowiesz" A Janek wtedy zapytał: " Będziesz ze mną? "
Mój uśmiech na twarzy chyba mówił sam za siebie ale odpowiedzialam: " Tak".
Dla niektórych wyda się to dziwne, że tak szybko przecież w ogóle To nie znasz ... Tak macie rację, ale kto nie gra i nie ryzykuje ten nie ma. Stwierdziłam co będzie. Faktem jest to, że mi się podobał więc nic nie tracilam.
I tak to właśnie poznałam Janka. Następna część w najbliższym czasie, ale teraz proszę dajcie znać w komentarzu czy w ogole wam się podoba.
A teraz życzę dobrej nocy dla wszystkich czytających.